Wstęp jest taki, że chyba wszyscy słyszeli kiedyś wersję Nouvelle Vague - o tutaj na przykład jest z delikatnym, hipsterskim i czarno-białym fragmentem filmu znanego francuskiego reżysera - i mało kto sprawdza jak wyglądał oryginał. Więc pomyślałem że sprawdzę, i wygląda o tak: