sobota, 29 czerwca 2013

12 VI 2013: Jex Thoth na Southern Discomfort #16

Poszedłem tylko na Jex Thoth (omijając Vagitarians, Exmortum i Gallileous). Nie lubię takich miejsc jak Lizard King, ale muszę przyznać że to dobre miejsce na koncerty - scena jest łatwo widoczna z większości sali, dużo miejsc siedzących przy zachowaniu przyzwoitej przestrzeni pod sceną, balkoniki.

Tym razem wszystko było w miarę o czasie - Jex Thoth miało grać od 22 albo 22:30, zaczęło o 22:50 - dużo lepiej niż poprzednim razem - a skończyli jakoś parę minut po północy.

Jex na scenie wyginała się na wszystkie strony; chyba miało powstać wrażenie że ona jest opętana czy coś, albo to miało jakoś pasował do muzyki, ale ja miałem trudności z wyłapaniem tego. Ale poza tym, koncert był udany; dobrze dobrane szybsze i wolniejsze fragmenty, kilka całkiem transowych momentów, było do czego się poruszać, do tego fajny bis.

Chciałbym żeby nagrali płytę z coverami Jefferson Airplane.

niedziela, 23 czerwca 2013

18 VI 2013: Hulda Huima & Toni Kettinen


Odkąd zacząłem śledzić Las Krakowski okazało się że w różnych średnio atrakcyjnych miejscach może jednak dziać się coś ciekawego. Niedawny casus: Bomba i ten koncert.

Hulda Huima grała na gitarze i śpiewała po fińsku (uwielbiam śpiewany fiński) - mógłbym być bardziej zachwycony chyba tylko gdyby zagrała cały set bez przerw.


Na Tonikettinen okazało się że akustyczny punk właściwie nie różni się od melancholijnego country (momentami drażniła mnie harmonijka), ale lubię melancholijne country, zresztą oba koncerty były darmowe (zapłaciłbym za nie, gdybym miał jeszcze kiedyś okazję).

Also, balkonik w Bombie nawet daje radę koncertowo.