Czyli Xangelix, Morgio Zoroger i Carla Wendos grają dla komety Halley'a.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą syntezatory modularne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą syntezatory modularne. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 8 maja 2018
czwartek, 1 lutego 2018
Oddech: soundcloud
Założyłem sobie soundclouda, jest tam parę minut generatywnego ambientowego euroracka; kiedyś może będzie więcej.
piątek, 3 marca 2017
wtorek, 6 września 2016
Datach'i - Final Meta
Muzycznie ten kawałek to nie do końca moje rejony (ostatnio jakoś nie lubię takich Venetian Snare'owych rytmów), ale video do niego jest cudowne. Tak gdzieś koło połowy robi się ciekawiej muzycznie.
poniedziałek, 5 września 2016
trochę Berlina na A100 + Minimoogu, but still better than Stranger Things soundtrack
Lubię komentarz do tego video, nawet jeśli taki rodzaj malarstwa to bujda: "(t)here is a type of Japanese painting where you paint with water on a
special stone. It can look beautiful but after a short time it dries and
is gone forever. A (...) modular is a bit like that. I'll never get
this sound again - you just have to live in the moment."
Podpisy wyświetlające się w trakcie są całkiem zabawne.
Podpisy wyświetlające się w trakcie są całkiem zabawne.
piątek, 6 listopada 2015
"Docieranie się" patcha
Powoli zmienia się moje podejście do patchów w modularze.
Na początku zmieniałem patche po kilka razy dziennie. Pewnie w jakiejś mierze to był efekt nowości: a co się stanie jeśli będę kontrolować VCA szumem? A jakby tak wzajemnie zsynchronizować oba VCO? A może podzielę sygnał zegara tak, żeby najpierw jedno EG kontrolowało otwieranie się jednego filtra, drugie drugiego, a potem oba naraz? A ten moduł to co właściwie robi? W efekcie: ciągłe przepinanie kabli i zazwyczaj nijaki efekt.
Teraz spędzam dużo czasu z jednym patchem, powoli eksplorując go i dostosowując. Oczywiście, czasami jedna zmiana, np. częstotliwość LFO, całkowicie zmienia charakter patcha. A czasami zmieniając kilka parametrów można dostać coś podobnego, ale znacznie ciekawszego. Większość obecnego siedzi tam od tygodnia - dzisiaj usiadłem tylko na chwilę, a wstałem po dwóch godzinach. Przy tej częstotliwości LFO S&H daje fajny rytmiczny efekt; jeśli przyciszę nieco ten głos, to zmieniając zakres oscylatora dostaję coś ciekawego muzycznie... ale wtedy ten sygnał z EG to nic dobrego jednak nie dodaje, może to usunę...
To sprawia, że kiedy przyjdzie czas żeby wypiąć kable i zacząć od nowa, na chwilę nawet zrobi się żal.
Na początku zmieniałem patche po kilka razy dziennie. Pewnie w jakiejś mierze to był efekt nowości: a co się stanie jeśli będę kontrolować VCA szumem? A jakby tak wzajemnie zsynchronizować oba VCO? A może podzielę sygnał zegara tak, żeby najpierw jedno EG kontrolowało otwieranie się jednego filtra, drugie drugiego, a potem oba naraz? A ten moduł to co właściwie robi? W efekcie: ciągłe przepinanie kabli i zazwyczaj nijaki efekt.
Teraz spędzam dużo czasu z jednym patchem, powoli eksplorując go i dostosowując. Oczywiście, czasami jedna zmiana, np. częstotliwość LFO, całkowicie zmienia charakter patcha. A czasami zmieniając kilka parametrów można dostać coś podobnego, ale znacznie ciekawszego. Większość obecnego siedzi tam od tygodnia - dzisiaj usiadłem tylko na chwilę, a wstałem po dwóch godzinach. Przy tej częstotliwości LFO S&H daje fajny rytmiczny efekt; jeśli przyciszę nieco ten głos, to zmieniając zakres oscylatora dostaję coś ciekawego muzycznie... ale wtedy ten sygnał z EG to nic dobrego jednak nie dodaje, może to usunę...
To sprawia, że kiedy przyjdzie czas żeby wypiąć kable i zacząć od nowa, na chwilę nawet zrobi się żal.
wtorek, 6 października 2015
Haiku o tym, że miałem fajny patch, ale go usunąłem
vco vcf vca, a teraz
inaczej pożegnaj
ulotne kable
inaczej pożegnaj
ulotne kable
poniedziałek, 23 marca 2015
Moje życie z modularem #1
Sąsiad wierci dziury w ścianie, ale słysząc ten dźwięk na tle reszty patcha zastanawiam się tylko co właśnie podłączyłem w wyjątkowo dziwny sposób.
Subskrybuj:
Posty (Atom)