Czyli Xangelix, Morgio Zoroger i Carla Wendos grają dla komety Halley'a.
wtorek, 8 maja 2018
czwartek, 1 lutego 2018
Oddech: soundcloud
Założyłem sobie soundclouda, jest tam parę minut generatywnego ambientowego euroracka; kiedyś może będzie więcej.
niedziela, 28 stycznia 2018
O 2017
Jakoś tak się złożyło że 2017 był jeszcze bardziej intensywny niż 2016.
Były dwa tygodnie na Goa (w tym konferencja w najlepszej miejscówce ever); mój pierwszy invited talk, czyli tydzień na Harvardzie w Black Hole Initiative, oraz dotykanie Buchli 200e (love dla Electronic Production and Design Department @ Berklee College of Music); kilka fajnych konferencji, w tym Bad Honnef, Genewa, Louvain-la-Neuve, Budapeszt i jeszcze raz Genewa; prestiżowy grant i związana z tym zmiana promotora; pomieszkałem trochę w jednym z najdziwniejszych miast jakie znam (Louvain-la-Neuve) i w Monachium (Rocky Horror Picture Show!); przejście Cesta Hrdinov SNP, czyli 750 km po górach przez Słowację; niesamowity Unsound (dajsałnd); dużo dobrego modularowania; i jeszcze na koniec najlepszy weekend tego roku, czyli Stelarc w Berlinie, pierwszy mix haków i liny, przechadzka za Guerilla Urban Crew i zaraz potem weekend z Hooked Friends.
Moje zeszłoroczne "postanowienia" były wszystkie z jednej bajki, i kończy się na 1/3 (tak: Cesta Hrdinov SNP, nie: maraton i Orla).
Tak więc na 2018 wypada: przejść coś fajnego w jakichś górach, pojechać na Oslo Suscon, wyjśc z modularem do ludzi.
Były dwa tygodnie na Goa (w tym konferencja w najlepszej miejscówce ever); mój pierwszy invited talk, czyli tydzień na Harvardzie w Black Hole Initiative, oraz dotykanie Buchli 200e (love dla Electronic Production and Design Department @ Berklee College of Music); kilka fajnych konferencji, w tym Bad Honnef, Genewa, Louvain-la-Neuve, Budapeszt i jeszcze raz Genewa; prestiżowy grant i związana z tym zmiana promotora; pomieszkałem trochę w jednym z najdziwniejszych miast jakie znam (Louvain-la-Neuve) i w Monachium (Rocky Horror Picture Show!); przejście Cesta Hrdinov SNP, czyli 750 km po górach przez Słowację; niesamowity Unsound (dajsałnd); dużo dobrego modularowania; i jeszcze na koniec najlepszy weekend tego roku, czyli Stelarc w Berlinie, pierwszy mix haków i liny, przechadzka za Guerilla Urban Crew i zaraz potem weekend z Hooked Friends.
Moje zeszłoroczne "postanowienia" były wszystkie z jednej bajki, i kończy się na 1/3 (tak: Cesta Hrdinov SNP, nie: maraton i Orla).
Tak więc na 2018 wypada: przejść coś fajnego w jakichś górach, pojechać na Oslo Suscon, wyjśc z modularem do ludzi.
Subskrybuj:
Posty (Atom)