A z Health mam tak, że na żywo mnie rozczarowali, i tegoroczny album mi się w ogóle nie podoba, i w ogóle to niespecjalnie ich lubię. Dlatego czasem trochę mi głupio że jeden z moich ulubionych tegorocznych kawałków to ich niemal popowe Stonefist, z pretensjonalnym tekstem i operacją plastyczną która z ich śmiesznego grubaska perkusisty robi Conana:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz