Chciałem iść spać, ale akurat wczoraj/dzisiaj Benetti wrzucił piątą część Disco Caligula. No i jakoś siedzę tutaj słuchając tego po raz trzeci (uprzedzając, to tak, jest równie doskonałe co zwykle). Sorry, moje slajdy i dynamiczne logiki deontyczne, ale coca disco!
Złap to tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz