wtorek, 27 lipca 2010

Apocalypse World, pt. 5: Infocalypse World

Zastanawiam się co mogłem lepiej zrobić w Infocalypse World. Infocalypse World, to po prostu cyberpunkowy setting na zasadach Apocalypse World, tak jak sądziłem, okazało się że bardzo niewiele trzeba zmieniać żeby z postapokalipsy dostać cyberpunk. Mogę napisać więcej jak coś, ale zawsze mnie nudziło czytanie o settingach, a memy lepiej sprzedawać na żywo.

1. Wyraźnie zabrakło jednej sesji w środku, na rozwinięcie wątków - kolesie Tum Tuma i nowy garaż Gremlina, tło miasta, z rywalizacją na linii Al Donaldi - KFC Szejk, osobowość Piętra, goście z Fabryki szukający zgubionego sprzętu muzycznego, trochę szczegółów o MedCorpie, zżycie się z Williamsem i Silverem, ogólnie crew Willow ze sobą.
2. Właśnie, Al Donaldi - KFC Szejk. Powinienem był wyraźniej podkolorować moby obu sieci i dodać im osobowości i motywacji. Generalnie ten wątek wyszedł nieco bardziej Zamieciowo niż chciałem.
3. Dodanie postaci Micala. To zajęło sporo czasu na drugiej sesji, po czym okazało się że Mical w niedzielę musi jechać i nie zagra. Jasne, mogłem potem zabawnie wykorzystać klinikę Settera, wirusa, Riannon i samą postać Angela, ale wciąż: niestety okazało się to trochę zmarnowanym czasem.
4. Za mało downtime'u. Kiedy ma się Operatora, downtime jest niezbędny. Wszystko działo się odrobinę za szybko, powinienem był to bardziej rozciągnąć w czasie i dać Willow więcej okazji do zabawy gigami.
5. Presja Frontu Triaduzy na Gremilna była za duża. Powinienem był trochę odpuścić na początku i dać mu czas na zaangażowanie się w spisek Millions / MedCorpu, i uaktywnić Triaduzę wtedy, kiedy Millions zacznie mocniej naciskać na postacie graczy.

Co jeszcze?

5 komentarzy:

  1. To, że Setter stał się npcem, dość mocno było "badness" dla mnie / mojej postaci.
    Najbardziej zabrakło mi downtime właśnie, oraz tego, aby moje enpecowe crew miało okazję się pokazać jako "real people". Moja wina, że nie grałam bardziej - hmm, zastanawiam się, czy "proaktywnie" to dobre słowo. Generalnie granie proaktywnie w AW to nadal dla mnie reagowanie na to co wrzuca MC (zatem pozwalam MC ustawić scenę itd).
    Zabrakło mi mojego obligation gig jako mocnego wątku, tutaj był tłem, myślę że możnaby go fajniej rozwinąć.
    Hmm, nieśmiało dodam, że zabrakło mi opisów, może dlatego nie wciągnął mnie setting aż tak bardzo jak Pdoxa czy vh - ostatnią styczność z cyberpunkiem miałam dawno, dawno temu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Setter - yup, na pewno było "bad". Czy było "bad" w fajny sposób?

    Pamiętaj o starej, dobrej technice zamawiania scen! Mówienie MC "no fuckin' way, dwie godziny później nie jestem wcale sama na Piętrze, tylko w Fabryce z XYZ" jest bardzo dobrą rzeczą ;-)

    Obligation - yup, dobra uwaga. Pierwotnie chciałem z niego zrobić osobny Front, MedCorp właśnie - niestety, było na to za mało czasu.

    Opisy - aha, good point. Miałaś tak we wszystkich sesjach, czy tylko w drugiej i trzeciej? (mam wrażenie, że pierwsza sesja znacząco różniła się od pozostałych)

    OdpowiedzUsuń
  3. Setter - gdyby z nami współpracował jako postać gracza, to może nie spieprzyłabym wszystkiego, co się dało.

    Pamiętasz ten moment w klinice, kiedy Willow zostawiła rannego Williamsa i poszła szukać Settera? Jako gracz wiedziałam co się stało, wiedziałam że tak nie uratuję Williamsa (a to chciała zrobić Willow). Ale grałam tak jakby postać nie wiedziała, do tego jeszcze "miss" na kościach - i wyszło jak wyszło. A wyszłoby trochę inaczej pewnie, gdyby Setter nie był NPCem.

    Opisy - właśnie trudno mi powiedzieć, ale chyba druga sesja była dla mnie najtrudniejsza do przyswojenia. Może dlatego, że tyle z niej zmarnowaliśmy na wiesz co.

    Zamawianie scen, hmm, rzeczywiście. Mentalna notka na przyszłość. Muszę popracować nad asertywnością. Nie pomaga to, że często nie umiem wyrazić swojego zdania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej! Co się stało z dyscypliną?

    OdpowiedzUsuń
  5. @ opisy i druga sesja - w ogóle, mam wrażenie, że powinienem był ją wcześniej skończyć, wyraźnie byliśmy zbyt zmęczeni.

    A dyscyplina - powoli wraca ;-)

    OdpowiedzUsuń