środa, 10 marca 2010

How Gygax and Arneson Are Irrelevant for My Gaming

Stąd:

Levels, hit points, character classes, XP: these and many more all achieved their vast currency through their use in D&D.
 I myślę: poziomy? hpki? klasy? PDki? Mogę to jakoś znaleźć w grach które prowadzę, ale naprawdę muszę się wysilić żeby to jakoś odnaleźć.

 Z drugiej strony, to jest dość przekonywujące:
 If you’re an indie gamer or an avant garde gaming revolutionary, old school titans like Dave Arneson and Major Wesely are your peeps. They were trying things that had never been done before in their day too. They are your guys.
 (w tym względzie, mogłoby być tak że "indie" jest w istotnym sensie bliższe tym panom niż "OSR". Niesamowicie zabawna wizja!)

3 komentarze:

  1. Hej, zawsze to mówiłem! (w sensie, to drugie).

    OdpowiedzUsuń
  2. Może niekoniecznie do Ciebie to mówiłem, ale jest we mnie mocne przekonanie, że awangarda polega na robieniu rzeczy nowych ;-)
    I tak, kiedyś Gygax był awangardą. A potem GURPS, Warhammer, Everway, Ars Magica, Mag i parę innych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń