czwartek, 11 marca 2010

Koncertowa wiosna

Wiedziałem że okolice maja będą fajne koncertowo, ale nie zdawałem sobie sprawy że aż tak.

19 kwietnia - Nils Peter Molvaer w Krakowie,
początek maja - Asymmetry Festival, z Jesu i Esoteric,
5 maja - The Residents w Krakowie,
15 maja - Zorn / Reed /Anderson w Lublinie,
18 - 22 maja - Philip Glass w Lublinie,
21 maja - Wolf Eyes i Merzbow we Wrocławiu,
Na dokładkę, 5 czerwca Rome w Krakowie.

Awesome. To jednak nie jest tak że wydawało mi się że zeszłoroczny rok był jakiś extra koncertowo, tylko jest lepiej i lepiej. Zwłaszcza że powoli pojawia się skład WIF, z Whitehouse, Contagious Orgasm czy Derniere Volonte.

5 komentarzy:

  1. Esoterica bym z chęcią zobaczył, Jesu (widziałem dwa razy na żywo) i powiem że jeśli prawdopodobnieństwo jest po mojej stronie to masz 50% szans na dobry show. Szanse rosną odwrotnie proporcjonalnie to wielkości klubu w którym grają.

    Słyszałeś Zorna - Magic z 2004 roku? Ja aktualnie siedze głęboko w "When I was Young" na którym kolaboruje nasza polska Astrid Monroe z Genesisem P-Orridge.

    U mnie nie za bardzo jakos tako koncertowo. Na Amona Amartha pewnie pójde, ale w zeszłym roku na ich koncercie zostałem obrzygany przez jakiegoś domorosłego wikinga, który nie zdołał utrzymać w sobie wypitego przezeń alkoholu.

    OdpowiedzUsuń
  2. P-orridge ma doskonałą płytę z Z'EVem i równie doskonałą z Merzbow, tej z Astrid nie znam (jeszcze ;-)).

    Mój problem z Asymmetry jest taki, że te kapele które mnie interesują są niewygodnie bardzo porozrzucane po całym programie, a nie mam siły słuchać masy post-rocka jako supportów, a każdy dzień to jednak kawałek kasy. Więc chyba sobie daruję.

    Ale to ciekawe co piszesz - zawsze mi się wydawało że w NYC non stop sporo fajnych rzeczy gra, z hc, noise rocka i metalowych kapel przynajmniej. Np. czy Robert Rich w swojej wiosennej trasie nie zahacza o Wschodnie Wybrzeże?

    OdpowiedzUsuń
  3. W NYC zawsze sie fajnego coś znajdzie, ale trzeba najcześciej poszukać. Ze mna sie sprawa ma tak, ze w tygodniu to nie za bardzo - pozostaje weekend, a jak gramy to tylko jeden dzień na wyskoczenie na koncert, czasami człek tak zmeczony po całym tygodniu, że w tą sobotę to by nie robił nic innego tylko w chacie siedział.

    Robert Rich gra, ale w NJ, bez samochodu nie da rady się tam dostać ;)

    A lipa jest jeszcze taka, że Apex Fest dopiero na jesieni, a im tez się repertuar zmienił z Ambientów i noisu w okolicach 2007 roku na bardziej rockowe klimaty (unearthly trance / austerity program) w roku ubiegłym.

    Dzisiaj grał Shrinebuilder, ale widziałem ich dwa miechy temu, pozatym klub nie za bardzo mi odpowiada. Nie mam pojęcia czy też tak masz, ale ja po prostu kilku miejsc w moim mieście nie znoszę i na przykład niewiadomo kto by grał w BB Kings, to i tak się tam nie wybiorę, bo nagłośnienie tam takie ze kupa, a promotorzy cały czas jakieś tam demony metalowe na zmianę z gospel-śpiewakami bookują ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakby tego jeszcze było mało to Plotkin i Harris zagrają na jesieni we Wrocku http://blogs.myspace.com/index.cfm?fuseaction=blog.ListAll&friendId=53285581

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak chodzi o miejsca, to fakt, w Krakowie też mam ostrą selekcją od strony nagłośnienia. W większości knajp i klubów jest tak kiepskie, że różne kapele metalowe brzmią jak żenująco słabe projekty noise'owe. Zresztą w Krakowie dopiero niedawno zaczęły się dziać większe ilości fajnych rzeczy. Na szczęście Wrocław jest blisko :)

    OdpowiedzUsuń