czwartek, 4 marca 2010

OMG! Oto jest RPG!

On teh internetz, jak zwykle, zabawne rzeczy. Np. dowiedziałem się ostatnio czym jest moje hobby. Cytat za mistrzgry.pl:
Gra fabularna (inaczej RPG, z ang. role-playing game, nieraz zwana grą wyobraźni, potocznie erpegiem lub rolplejem) – gra, w której gracze (od jednego do kilku) wcielają się w role fikcyjnych postaci. Cała rozgrywka toczy się w fikcyjnym świecie, istniejącym tylko w wyobraźni grających. Jej celem na ogół jest rozegranie gry według zaplanowanego scenariusza i osiągnięcie umownie określonych lub indywidualnych celów, przy zachowaniu wybranego zestawu reguł, zwanego mechaniką gry. (Źródło Wikipedia)
I teraz jestem, like, WTF? Znaczy się, serio, miałem problem z rozpoznaniem tego RPG jako czegoś czym się zajmuję. Po co mi wcielanie się w postacie w RPG? Jakie zaplanowane scenariusze? I tak dalej.

Ale co jest naprawdę ciekawe, to język jakim mówi się o regułach gry. "Przy zachowaniu", a nie: "za pomocą", "poprzez", "dzięki", i tym podobne. Tak, jakby reguły były tylko czymś ograniczającym, czymś czego trzeba przestrzegać ale tylko tyle, nie pełniły żadnej innej funkcji. To chyba pokazuje bardzo wiele o podejściu do gier które wykształciło się w polskim fandomie.

13 komentarzy:

  1. Jakim fandomie? Przecież to ten ignorant od strumienia świadomości jaźni, który nie czyta książek, żeby sobie krzywdy semantycznej nie zrobić ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Definicja wyżej to copypasta z wiki :) A, jest jeszcze artykuł tego kolesia od kart jaki tam opublikowano, ale chyba mi szkoda czasu na pisanie o tym :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie jak najbardziej podoba sie swiat istniejacy wylacznie w wyobrazni grajacych.

    Znaczy sie ze te wszystkie papierowe dodatki z opisami miejsc, settingow i swiatow sie nie licza?

    OdpowiedzUsuń
  4. @Drozdal - można przyjąć, że nie ;-) Wówczas są jedynie w potencjalności, a stają się dopiero w przestrzeni sesji. Ale to problem równie ważny i rozwiązywalny jak problem upadającego drzewa w lesie :-D

    OdpowiedzUsuń
  5. @lucek, jasne ;) ale tak się kończą definicje w których używa się terminów (świat), które nie zostały wcześniej zdefiniowane i przez to nie rozumiemy ich w taki sam sposób jak osoba definiująca.

    OdpowiedzUsuń
  6. Juliuszu, pytanie w kontekście "fikcyjnych postaci": chodzi Ci o to, że istnieją RPG, w których się nie odgrywa żadnej roli – czy o to, że w niektórych RPG odgrywanych ról* nie sposób nazwać "postaciami"? A może jeszcze o coś innego?


    * Hmm, to nie najlepsze słowo, ale mniejsza o nie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Są gry (Universalis, Dirty Secrets) w których większość lub wszyscy gracze nie mają przydzielonej sobie na stałe postaci. Są też takie, gdzie gracze pełnią różne funkcje i to jakie mają w danym momencie (danej scenie) zmienia się w trakcie gry (Polaris).

    Klasycznie, jak sądzę, jest mniej więcej tak: są funkcje - dwie: gracz, mistrz gry; są jednoznaczne i niezmienne w trakcie gry (sesji, kampanii). Są też role, które można utożsamić z postaciami, i każdy gracz ma jedną rolę (jedną postać, pomijając O/AD&D gdzie ludzie startowali z paroma postaciami początkowymymi, żeby choć jedna przeżyła pierwsze sesje. ale nawet wtedy, gracz ma stale kontrolę nad postacią, nie jest tak że w różnych momentach gry różni gracze kontrolują tą samą postać). MG nie ma ról (dla prostoty tak powiedzmy). Teraz, w różnych "nowych" grach mamy 1. zmienne funkcje, 2. zmienne role, w obrębie jednej sesji. Jeśli to nie jest wystarczająco przejrzyste, mogę rozszerzyć, na przykładzie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. 1. Postać nie musi być stała, tutaj zgoda, natomiast pod tym względem definicja z Wiki jeszcze nie boli [za to pod innymi tak ;-)].


    2. Nie ma potrzeby rozszerzania; to, co napisałeś, jest jasne. Podoba mi się idea rozróżnienia na funkcję (gracz/MG) i rolę (postać). Myślę sobie, że można by to rozwinąć tak:

    – "rola społeczna", "social role" [w realnym świecie: np. lider grupy, przyjaciółka Tomka, chłopak Kaśki; roli społecznej nie definiują zasady gry];

    – "funkcja", "function" [w metagrze: gracz, mistrz gry; obecnie w wielu grach ten podział zanika];

    – "rola w grze", "game role" [wewnątrz świata gry];

    – "postać", "character": szczególny przypadek "roli w grze".


    No i teraz tak:

    (A) nie powiedziałbym, że funkcja MG nie ma ról, tylko że nie ma stałych ról (a to ze względu na to, iż MG zwyczajowo odgrywa BN-ów);

    (B) czy każde RPG zakłada istnienie ról?

    (C) czy każde RPG zakłada istnienie postaci?

    (D) czy rozróżnienie na rolę w grze i postać ma sens? Z jednej strony tak, bo słowo "postać" oznacza twór spersonifikowany, atropomorficzny, natomiast "rola" mogłaby obejmować np. takie sytuacje, w których "gramy słońcem" albo "gramy wiatrem". Z drugiej strony wydaje mi się, że każda rola w RPG jest antropomorfizowana; nawet jeżeli gramy wiatrem, to ten wiatr myśli i zachowuje się jak człowiek. Z trzeciej strony nie mam pewności, czy ta antropomorfizacja jest konieczna. Z czwartej strony zaś nazywanie wiatru "postacią", nawet gdy jest to wiatr spersonifikowany, jest raczej nieintuicyjne. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej, Staszku, odpiszę Ci po Rkonie na oba komentarze, Różne Dziwne Rzeczy się na mnie dziśwczoraj rzuciły ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. (A) Z drugiej strony, wszyscy BN-i są - nie licząc sytuacji w których MG przydziela różnych BN-om graczom których postacie są nieobecne w scenie - jednoznacznie i na stałe przyporządkowani do MG.

    (B) Sądzę że nie. Tj., nie widzę w Universalis albo Microscope nic co dawałoby graczom określoną rolę wewnątrz świata gry. Oczywiście, być może nie jest to RPG ;-)

    (C) To znaczy, jednoznacznie przydzielonych do gracza? Wtedy, oczywiście, nie.

    (D) Mam problem z uchwyceniem jakiejś różnicy między nimi. Np. kiedyś w In a Wicked Age carrie grała lutym (z "Lodu" Dukaja). Był, naturalnie, nieco antropomorficzny, ale nie było to oczywiste, nie miałbym jednak oporów przed nazwaniem go postacią. Mógłbyś podać przykład jakiejś roli? Mam jakieś słabe intuicje co to miałoby być, ale to raczej zgadywanie.

    OdpowiedzUsuń
  11. (A) To może po prostu tak: typową funkcją gracza są BG, dla MG zaś – BN-i. W pewnych okolicznościach funkcje te mogą być zamieniane (pomijam to, na ile jest to uzasadnione).

    (B) Nie znam Universalis ani Microscope, ale jeżeli nie ma tam ról w świecie gry, to faktycznie miałbym wątpliwości, czy można tutaj mówić o role-playing game. :)

    (C) Moja niejasność, chodziło mi o to: jeżeli w RPG założymy konieczność istnienia "ról w grze" (patrz wyżej), to czy mogą być to role "niepersonifikowane" [patrz niżej :)].

    (D) Kurczę, trochę za słabo znam RPG, żeby podać jakiś dobry przykład z rzeczywistych systemów... Może np. takie role, jak Serce i Zguba w "Polaris"? Teoretycznie nie są to postacie przypominające ludzi, choć w praktyce odgrywania oczywiście w jakimś stopniu musimy je antropomorfizować.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znasz Microscope? To może też znaczyć że nie znasz doskonałego bloga http://arsludi.lamemage.com/ , a to błąd który warto skorygować - imo to jeden z tych niewielu blogów gdzie warto uważnie przejrzeć archiwum starych postów :P Postaram się napisać coś o Microscope kiedy tylko uda nam się zagrać (a biorąc pod uwagę że zacząłem ostatnio znowu prowadzić Dogs in the Vineyard i mam nieustające Apocalypse World, może to być niezbyt szybko).

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam, dziękuję – wpisuję na listę materiałów sieciowych do przejrzenia. :-)

    OdpowiedzUsuń