niedziela, 21 marca 2010

Złoty Burak RPG #6

Oja oja. Zajrzałem dzisiaj wieczorem w sieć erpegową, i jak zwykle miałem niepowtarzalną okazję zaczerpnąć z krynicy mądrości. Krynica Mądrości mówi:
Dajmy na to w WFRP mogę zrobić wszystko; zabić strażnika, zabić szczura, pić się w knajpie, znaleźć robotę w dokach... cokolwiek i nie muszę przy tym wpasowywać się w klucz, szukać jakiś "połączeń" z dokerem, który winien mi przysługę lub kombinować na jakiś inny, dziwny sposób. Indie to taka zupełnie inna bajka. Kontynuując metaforę motoryzacyjną, gry te są dla mnie czymś na zasadzie; mam auto ale żeby nim jechać to mechanik musi mi być winien przysługę, a w stosunku do stacji benzynowej muszę mieć traumę z przeszłości, która nakręci fabułę, a ponadto żeby jechać i odbić kumpla z rąk gangstera muszę zasnąć i przenieść się w krainę swojej dziecięcej fantazji.
Sauce. Nie wiem co ten gość bierze, ale chyba powinien trochę przystopować. A żeby zagrać w jakąś grę z worka o którym pisze to już nawet nie mówię.

Na szczęście nie ma nic przeciwko ludziom których to jara, więc mogę grać spokojnie. Co za ulga!

8 komentarzy:

  1. Z wolna kasta graczy w gry fabularne RPG rozpościera macki i maca to indie (bo to modne chyba teraz, modnijsze było kilka lat temu, ale widać że czas dla niektórych płynie wolniejszym tempem).

    Jakoś im to macanie nie idzie, bo albo nie czytają, tylko czytają kto coś tam w sieci o tych grach naskrobał i sobie to przez swoje różowe RPGowe okulary interpretują. A jak nawet te gry indjowe czytaja to wydaje mi sie że stajemy sie świadkami całkowitego zaniku czytania ze zrozumieniem (możliwe, że jak w obcym języku pisane to i nawet google translate nie pomoże a nawet i coś przekręci).

    A to dziwne bo gra z kluczami to już przyanjmniej od roku przetłumaczona na język króla Kraka została.

    No ale zawsze można sie poupijać w warhammerze albo i szczury poukatrupiać w dokach. Bo jak każdy wie - to jest właśnie esencja gier fabularnych rpg.

    Jak to mawiaja na zachodzie: "20 minutes of fun crammed into 3 years of our best Warhammer campaign. And no one will admit that, because this is how this shit is supposed to be played."

    OdpowiedzUsuń
  2. Yay! Rozwiązanie jest jedno: każdego przymusem do Orient Expressu na 3-4 sesje i niech się uczy ;-)

    Ciężka praca u podstaw, tylko to może zadziałać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lucek na RPG'owego Wokulskiego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zachowam się jak ten koleś: nie chce mi się czytać postów gości, którzy zaczynają je od "Qrcze" ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku, mówią już tak? Czyżby nadszedł czas na rewolucję?
    http://www.harkavagrant.com/index.php?id=147
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. @Drozdal - a kto będzie Izabelą?

    OdpowiedzUsuń
  7. @lucek - jak to kto! tegoroczna miss polskiego RPG!

    Bedziesz miec nowa izabele rok rocznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. To ja się boję. Wolę być Doktorem Judymem ;-)

    OdpowiedzUsuń