sobota, 3 kwietnia 2010

Szukam superbohaterskiego RPGa

Przeczytałem ponownie "Strażników" (i po raz kolejny znajduję tam rzeczy które wcześniej umknęły mojej uwadze - jak napis na tablicy w bazie w Arizonie "zabawa wśród dziwnych i powabnych"). No, ale w każdym razie chcę teraz zagrać w RPGa superbohaterskiego właśnie w stylu komiksu Moore'a, "The Dark Knight Returns" (jeśli odciąć kiepskie zakończenie), albo tych co ciemniejszych odcinków Spidermana, jak "Kraven's Last Hunt". Zacząłem więc przeglądać gry superbohaterskie, i niestety jest dość słabo. Większość z nich to gamistyczno-simowe kolosy; rules heavy, oparte na point-buy gry z długimi listami supermocy, a reszta wydaje się skupiać na wcześniejszych komiksach niż te które mi się najbardziej podobają. Po wstępnej selekcji zostały mi do rozważenia BASH!, Capes, With Great Power, ICONS, Truth & Justice i Wild Talents, ale chyba wszystko wymagałoby dość znaczącego hackowania.

No to hackowanie: na myśl, naturalnie, przychodzi Apocalypse World. Niestety, Vincent mówi że preview edition jeszcze nie ma rozdziału o detalach custom moves i tworzeniu własnych. Projekt na wakacje? Nie-ludzkie typy zagrożeń we Frontach ładnie by zrobiły niektóre rzeczy, Maelstrom się czymś zabawnym settingowo zastąpi, bo przecież trzymanie się uniwersum Strażników nie ma sensu. Typy postaci z AW ładnie załatwiłyby różne postacie, przykładowo:
Nite Owl - najprostszy byłby Driver, ale ewentualnie zastanawiałbym się nad Savvyheadem.
Ozymandias - Skinner, chyba bez wątpienia. Może Operator.
Rorschach - Ina sugerowała Angela, ja bym się skłaniał ku Gunluggerowi. Spory rozstaw, oba by pasowały.
Silk Spectre - jednoznacznie Battlebabe
Dr. Manhattan - Brainer? Albo, o, Savvyhead. Chociaż Manhattan by mnie najmniej interesował z wszystkich postaci z komiksu i w zasadzie mógłbym go sobie bez żalu darować.
The Comedian - Gunlugger, jeśliby Rorschach tego nie zajął.

8 komentarzy:

  1. Nigdy nie byłem specjalnym fanem komiksu, ale coś w klimatach batmanowskiego Gotham City, hmmmm... Co ciekawe - Batman komiksowy trafiał do mnie dużo lepiej niż filmowy.

    I sądzę, że przerobienie AW na taką sesję to chwila moment, prawdziwe wyzwanie to wymyślenie odpowiedniego prepu.

    OdpowiedzUsuń
  2. http://en.wikipedia.org/wiki/Godlike_(role-playing_game) - ten sprawdziles?

    OdpowiedzUsuń
  3. @ Paradoks: to znaczy, ram dla pierwszej sesji? Bo po niej prep jest względnie prosty. I, oja, ale fajnie by lista imion z first session worksheet działała jako źródło nicków dla villainów i innych superbohaterów!

    @ Seji: tak ;-) Wild Talents to 4 lata późniejszy follow-up do Godlike, settingowo trochę późniejszy. Ale nie wiem na ile ORE pasowałoby do takiej sesji; jeśli Wild Talents jest podobnie zrobione co Reign, to np. długie listy umiejętności mocno by mi zgrzytały. Pule kości w ORE jakoś tak działają, że stosunkowo łatwo oblać test, na 4-5 kościach (przeciętne wartości) dość często się zdarza że nie rzuci się żadnego zestawu, przynajmniej mi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedna sprawa z AW, jeśli innych superbohaterów rozpiszemy jako bnów, to giną od jednego strzału/lasera z oczu/niucha kryptonitu. Z drugiej strony weźmy gangi oprychów, które AFAIK batman zjadał na śniadanie, a które tutaj dość szybko sprowadziłyby go do za pięć dwunasta.
    Na komiksie nie znam się zupełnie, ale nie idzie w tych całych superbohaterach o to, żeby byli bohaterowie, byli przeciwnicy, i wszyscy mogli gryźć się ze sobą przez tysiąc odcinków?

    OdpowiedzUsuń
  5. No i dziwię się, że nie masz Big Mutherfuckin' Crab Truckers na tej liście.

    OdpowiedzUsuń
  6. @nid Tak, chodzi o pierwszy frame i ogólnie jakieś sensowne wyzwania. W AW to podąża w gruncie rzeczy za zasadą "jak bohaterowie radzą sobie z życiem w świecie po apokalipsie: z brakiem zasobów, z agresywnymi bliźnimi, etc." ("I wonder what they do to get food; or water; or ammo")

    Zastanawiam się po prostu jaki domyślny zestaw wyzwań stoi przed superbohaterami: ochrona "zwykłych ludzi"? Ratowanie świata przed szaleńcami z bombą atomową? Udaremnianie napadów na bank?

    Mam wrażenie, że o ile w przypadku AW różne fronty ładnie działają jako odzwierciedlenie "konieczności przetrwania we wrogim świecie", to w przypadku superbohaterów to nie do końca by się sprawdziło; może to tylko ja, ale postrzegam takich superherosów nie jako jednostki pragnące przetrwać we wrogim świecie, ale jako kogoś chcącego ten świat aktywnie zmieniać.

    OdpowiedzUsuń
  7. BASH, to kolejna wersja point boy in, albo zrob se swoja moc. Bylo to na naszym stoisku na PAXeascie i sie sprzedalo, ale nie oznancza to niczego, bo na tym konwencie sprzedalo siewszystko co mielismy :)

    Capes to tez bym zapomnial, "gra ktora gra sie sama" i okropnie polega na kolorze w nia grajacych ludzi.

    Wild Talents, moze jak lubisz ORE.

    Ja jestem zawsze skrecony w kierunku Mike'a Millera i jego WGP. Chyba ze nie masz talii kart ;) Pozatym nie lubie superbohaterow...

    A co powiedzialebys na Primetime Adventures? Ja wiem ze to bandaz i lek na wszystko (podobnie jak BASH, ktorego autor we wszystkich forumowych postach odpowiada "toby dobrze dzialalo na BASHU" :D) jak go maluje RPG.net, ale zawsze mozna sprobowac.

    OdpowiedzUsuń
  8. @ vh: yup, jakby to nie byli Watchmeni to byłby problem :) Ale pamiętaj, że tam to kryptonitem i supermocami to dysponuje tylko Manhattan, i omegi odcinków są nie bardzo pożądane. W sumie, Watchmeni są dość śmiertelni. Nawet walk z gangami jest niewiele, np. jak już Rorschach się w jedną wdaje to dostaje mocno po twarzy, powiedziałbym że co najmniej trzy segmenty (w scenie w której znajduje martwego Molocha a potem walczy z policją i jest schwytany). W "Dark Knight Returns" też jest ładna scena jak Batman dostaje solidną wklepę od przywódcy mutantów tuż po tym jak rozwala jego gang. Bardziej by mnie martwiło jak ładnie zrobić Maelstrom.

    @ Paradoks:
    Hmm, punkt. Ale pamiętaj, że agendą MC nie jest stawianie wyzwań, tylko "making their life interesting", to często to samo, ale niekoniecznie :) Z drugiej strony, AW fajnie działa jeśli chodzi o relacje (man, moja ostatnia kampania jest tak super pod tym względem!), a to jest ważny wątek w Watchmenach. Może co ja bym chciał mieć w grze superbohaterskiej:
    - nastawienie na relacje postaci, zabawa mocami tylko w tle;
    - optymalnie, postacie bez mocy, za to ze sprzętem i treningiem. Batman, nie Superman; Rorschach, nie Wolverine.
    - epicką sytuację z ratowaniem świata, ale zarazem jakąś gwarancję że nie będzie całkowitego happy endu;
    - zawsze w tle pytanie "z jakich środków będziesz korzystał żeby osiągnąć to na czym ci zależy".
    Zauważ, że w AW - szczególnie Hardholder - to może być ktoś komu zależy na zmienianiu świata. A Fronty to po prostu "set of linked threats", na sucho nie widziałbym tu problemu. Zwłaszcza, że kategorie zagrożeń - disease vector, hive queen, prison, fortress, mob - ładnie pasują do problemów dla superbohaterów. Myślę nawet, że - niestety, tu dużo wisi na podejściu graczy, ale cóż - brutalność gry i łatwość zdejmowania NPCów w AW jest dobra, bo jest fajnym pytaniem dla superbohatera: tak, możesz go zabić bez problemu, chcesz to zrobić?

    @ Dro:
    ORE znam tylko z Reigna, i co prawda ta mechanika jest nawet spoko, ale raczej bez szału. Chyba zostawię ją sobie tylko do rzeczy a'la Czarna Kompania czy Malazańskiej Księgi Poległych. Przy mojej niechęci do point-buy to by zostawiało WGP jako najmocniejszego kandydata, szkoda że Miller ma to teraz tylko w pdfie.

    Z PTA mam ten problem że podstawowe założenie mnie odrzuca, bo zupełnie mnie nie kręcą seriale i ogólnie kino i TV. Może kupię sobie jak wyjdzie nowa edycja, ale nie czuję na tę grę jakiegoś specjalnego ciśnienia.

    OdpowiedzUsuń