poniedziałek, 6 grudnia 2010

Free Market, czytanie

Skończyłem czytać Free Market. Na razie krótka lista rzeczy których nie rozumiem / wydają się nie działać / robią mi wewnętrzne bla / nie działały rok temu, hacki / modyfikacje może będą później.

1. Jeśli jest Challenge, po initial draw, kiedy określa się czy gra się na Geneline czy na Experience: czy mogę wybrać Geneline jeśli moje początkowe karty to np. Free Market i Experience, i mam 1 Experience akurat takie, na jakim idzie ten Challenge (ale wolałbym działać na Geneline, bo akurat pasuje i jest wyższe, czy mniej więcej pamiętam ile kart Experience wyszło z decka w poprzednich Challenge'ach)? Analogicznie dla odwrotnej sytuacji.

2. Od strony superusera, brakuje mi jakiegoś ładnego systemu zarządzania flow MERCZy innych niż MERCZ graczy. Np. REIGN ma coś takiego, gdzie za pomocą paru rzutów dość łatwo śledzić zmiany w statusie innych kompanii - Free Market ma chyba tylko widzimisię superusera.

3. Rozpisywanie NPCów tak samo jak postaci graczy ssie. Jestem praktycznie pewien, że albo będzie powodowało dłuższe przerwy w grze, albo skończy się tak jak w naszej samurajskiej sesji Dust Devils, tj. po prostu działaniem na ilości zasobów mniej więcej równej zasobom postaci gracza. Oba ssą. Może dałoby się wykombinować coś w stylu szablonów proto-NPC z Dogs in the Vineyard? (nie sądzę, bo w tej mechanice rola zasobów postaci jest inaczej wbudowana w konflikt)

4. Problem sprzed roku: to, że bardzo łatwo jest wygrać Challenge, ale bardzo trudno jest go dobrze wygrać - chyba został bez zmiany. To znaczy, przy dwóch userach i jednym superuserze - przy większej ilości userów dobre wygranie też będzie banalne. Nie widzę żadnych skutecznych taktyk dla superusera, poza tworzeniem NPCów z zasobami szczęśliwie dobranymi akurat pod ten jeden konflikt, i szczęśliwym zmienianiem ich między sesjami, tak żeby pasowali do kolejnych - a to ssie.

5. Obawiam się, że Memories będą miały problem z działaniem jak należy, chyba że będzie się grało w miesięcznych odstępach czasu. Ale nad tym muszę jeszcze pomyśleć - social contract, jeepowy bleed, takie tam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz