Od paru miesięcy RSSuję stronę Triconu. Dostaję więc masę ciekawych informacji. Ciekawe informacje o Triconie mają postać mniej więcej taką: polter patronem Triconu, katedra partnerem Triconu, paradoks partnerem Triconu, esensja partneremTriconu, kolekcjoner przedmiotów związanych z Diuną gościem Triconu. Aha, jeszcze że uruchomiono forum uczestników (don't worry, i tak jest całkowicie martwe). No i że gildia jest partnerem czy patronem Triconu. Awesome, nie?
No chyba nie bardzo. Naturalnie, zdaję sobie sprawę z tego że de facto Polcony nie są konwentami fanów fantastyki, tylko konwentami literackimi. Ale mimo wszystko są określane jako największy konwent w Polsce, dla wszystkich fanów, i tak dalej. No jednak Forum Fandomu nie odbywa się na Pyrkonie czy Falkonie. Więc, co się dzieje kiedy spróbuję wziąć Tricon at face value z punktu widzenia gracza? Na chwilę obecną, nie ma praktycznie żadnych konkretnych informacji o pozaliterackich aspektach konwentu. Nie wiem po co - jako fan gier - miałbym tam przyjeżdżać i czego mam się spodziewać, czy będą zaproszeni jacyś interesujący goście (OK, wiem o jednym z autorów GTA, ale nie wiem nawet czy jest sens czekać na ogłoszenie jakichś innych czy nie), czy może będę miał niesamowitą okazję porozmawiać z tak niezwykle ważną dla mnie - jako fana gier - osobą jak aktor grający duszonego przez Dartha Vadera w III Epizodzie generała. Nie wiem czy będą jakieś turnieje, premiery gier, nic. Nie wiem nawet jaki jest deadline zgłaszania punktów programu.
Nie chciałym być nadmiernie złośliwy, ale na niektórych dużych konwentach które mają miejsce na początku sierpnia, od 11 kwietnia uczestnicy mogą zaklepywać sobie miejsca na punkty programu.
Wszystko byłoby by spoko, gdyby nie mały szczegół. W międzyczasie, koszty akredytacji rosną co dwa miesiące (z 50 zł do końca stycznia do 100 od początku sierpnia) a ilość miejsc (jak przypuszczam) maleje (tylko pro forma: na Triconie, o ile nic się nie zmieniło, ilość miejsc jest limitowana do 1500). Sorry, ale sytuacja w której na pół roku przed eventem kupuję bilet na koncert nie znając line-upu jest raczej absurdalna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz