Kiedy rok temu zacząłem prowadzić tego bloga, moją intencją było wrzucanie posta dziennie - trochę jako wyzwanie, trochę jako zabawę, a trochę jako ćwiczenie dyscypliny. Wyszło jak wyszło, mniej więcej byłem w stanie się tego trzymać, ale ile można?
W związku z tym, do końca roku jeszcze będą się tu pojawiały regularne posty, bo lubię okrągłą liczbę 365. Od stycznia może coś się tu będzie czasem pojawiało, a może nie.
Tak więc dzięki tym, którzy poświęcili trochę swojego czasu na zajrzenie tu i skomentowanie od czasu do czasu.
Nie przestawaj, zabraniam!
OdpowiedzUsuń