Więc mamy pojęcie konferencyjnej dziwki (test jest prosty: wyobraź sobie, że o 5 rano dzwoni do ciebie twój dziekan / promotor / wykładowca / whatever, i mówi "pani/e X, jest konferencja do zrobienia". odpowiadasz: (A) no fuckin' way, chyba pan zwariowałeś, (B) hmm, muszę się zastanowić, (C) co trzeba zrobić?).
Teraz, chciałoby się mieć jakiś podział na typy.
Najprostsze kryterium jest alkoholowe: z kim pijesz - (1) z każdym, (2) z każdym, o ile jest po habilitacji, (3) tylko z invited speakers, (4) tylko z gwiazdą konferencji, (5) tylko ze znajomą bandą doktorantów.
Drugie, to kryterium wbijania się na imprezy konferencyjne - (1) wchodzisz oficjalnie, (2) wchodzisz jako Murzyn, przepraszam, wolontariusz, (3) wchodzisz bokiem i kryjesz się przed promotorem, (4) idziesz dlatego, że promotor ci kazał, (5) idziesz, bo wszyscy idą.
Co jeszcze?
Nie pijesz. Nie idziesz. Bo jesteś obrażony na Olę. ?
OdpowiedzUsuńl.
Y.
OdpowiedzUsuńJaktoobrażony? Ktojakpoco.
OdpowiedzUsuń