Skończyłem "Krakena". Przez chwilę myślałem że wreszcie jest jakaś książka China'y która do mnie trafia. Bo tak ogólnie to mam z nim podobny problem co z np. VanderMeerem, i w ogóle z większością New Weird - mimo tego że wydaje mi się że powinienem łykać je książka za książką, kolejne głośne tytuły do mnie nie trafiają (kiedy teraz o tym myślę, z wszystkiego co przeczytałem chyba najwyżej oceniam "Akwafortę" Bishop). Więc nie bardzo rozumiem hype na "Perdido Street Station", a czemu "The City & The City" dostało Hugo wciąż nie jestem w stanie pojąć.
No więc do mniej więcej 60 strony jest super, i wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z taką współczesną Lovecraftowską historią - kradzież wielkiej kałamarnicy w formalinie, dziwne sny mieszkańców Londynu, i tak dalej. A potem zaczyna się Gaiman. Londyn trochę jak z "Nigdziebądź", magicy, policjanci ze zdolnościami paranormalnymi, dziwne stwory (np. z pięściami zamiast głów), nieszczęsna para Goss i Subby (btw, co jest źródłem motywu pary dwójki paskudnych łowców głów / najemników, z których jeden jest wielki, a drugi wielkości dziecka / karła?), i tak dalej. Dalej jest fajnie (i jest sporo dobrych motywów, jak martwy człowiek w formalinie, który powinien być tam od 80-90 lat, ale ma na skórze logo GG Allina, czy żywy tatuaż na czyimś ciele jako jeden z villainów, albo origamista), ale mogło być chyba znacznie fajniej. I mean, jeśli chcę Gaimana, czytam Gaimana... Innymi słowy, dalej szukam dobrej współczesnej Lovecraftowskiej historii.
Ale wszystko jest dobrze napisane, akcja - zwłaszcza pod koniec - utrzymuje przyzwoite tempo, jest trochę niezłych i nieoczekiwanych zwrotów, i nawet zgrabnie to wszystko jest poskładane w całość (choć zakończenie zostawiło mnie z lekkim poczuciem niedosytu). Także: to doskonała podpórka literacka do Maga: Wstąpienie. W sumie, myślę że warto.
@
OdpowiedzUsuń"btw, co jest źródłem motywu pary dwójki paskudnych łowców głów / najemników, z których jeden jest wielki, a drugi wielkości dziecka / karła?"
Kudłaczek i Bąbelek ze "Skąd się bierze woda sodowa". Na pewno.
;)
Chcę "Akwafortę". Ma pan ją?
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam swojej, czytałem pożyczoną. Mogę pożyczyć ponownie.
OdpowiedzUsuńW grudniu?
OdpowiedzUsuńYou can has.
OdpowiedzUsuń