sobota, 16 stycznia 2010

Koncertowa wishlista

Chciałbym zobaczyć na żywo:

Shinjuku Thief (szanse: znikome)
Roberta Richa (szanse: niewielkie, ale po wydaniu nowej płyty na wiosnę ma dać kilka koncertów, więc z nadzieją czekam na ogłoszenie składu Energii Dźwięku...)
Squaremeter (szanse: praktycznie chyba żadne, wszystko wskazuje na to że projekt jest odłożony na półkę, przynajmniej czasowo)
Herbst9 (szanse: spore)
Throbbing Gristle (szanse: trudno ocenić, ale sądząc po składzie dwóch ostatnich WIF, całkiem niezłe...)
Rapoon (szanse: spore, ale mam pecha)
Schloss Tegal (szanse: duże, ale jeśli o nich chodzi mój pech się powtarza)
Andrew Lagowskiego (szanse: to dobre pytanie!)
Spiritual Front (może jeśli/kiedy nowy album wreszcie wyjdzie)
Tenhi (oni w ogóle grają na żywo?)
Za Siódmą Górą (do trzech razy sztuka podobno)
Northaunt (grali chyba ze dwa razy w Polsce)
Six Organs of Admittance (zawsze za daleko)
Reutoff (no, dawno ich nie było we Wrocławiu)
Alva Noto (pluję sobie w brodę za to że przegapiłem Plateux Festival kiedy Alva Noto tam grało...)
Electric Wizard (w maju)
Sólstafir (nieszczęśliwie upodobali sobie festiwale metalowe...)
Wolves in the Throne Room (rok temu grali w Pradze, może będzie jeszcze jakaś okazja)
Darkspace (szanse - bliskie zera)

3 komentarze:

  1. Six Organs of Admittance widzialem w zeszlym roku, za duzy hype onie maja mnie sie wydaje. Nie zauroczyli mnie wogole, ale mieli mase ludzi w klubie, ktorzy byli zachwyceni ich muza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja łykam to co Ben Chasmy nagra jak głodny pelikan. Ale może to po prostu jeden z tych projektów które studyjnie bardzo spoko, a na żywo dużo gorzej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałem Six organs otwierających dla Om. Nie była to ogólnie fajna noc - Om rownież nie zagrał fajnego setu, możliwe że najlepsze lata mają juz za sobą (ich dwa najwajniejsze koncerty w moejej karierze to: ich pierwsza trasa po wshodnim wybrzeżu i show tuż po wymianie perkusisty na jakimś squacie w Greenpoincie). Czuje, że Al Cisneros narzeszcie chciałby się dorobić jakiejś kasy - stąd Shrinebuilder, którego równiez widziałem i ten projekt wypadł na żywo doskonale. Ale ci kolesie to tacy weterani, ze jakbyc ich nawet w środku nocy pobudził i zmusił do grania to efekt byłby przynajmniej przyzwoity ;)

    OdpowiedzUsuń