poniedziałek, 15 lutego 2010

Co ssie w Houses of the Blooded, pt. 6

Kolejny kawałek serii: co mi zgrzyta w Houses of the Blooded.

Legalność działań MG. W Burning Empires, DitV czy Apocalypse World, dobrze wiem jakie działania MG są legalne a jakie nie. W wielu grach oprócz tego że MG ma jasno określone kompetencje, istnieje wspólna ekonomia dla graczy i MG.

 Poza ogólną - dość trywialną, bo sprowadzającą się do zasady: nie bądź chujem! - Zasadą Cwela, nie widzę w tej grze nic co ogranicza dowolność działań MG. Ble.

W HotB wspólna ekonomia istnieje, ale tylko pozornie. Z jednej strony następuje wymiana zasobów - Stylu - między graczami a MG. Z drugiej strony, MG ma nieograniczoną ilość Punktów Stylu. What's the point? Wymiana może wtedy być Flagą podaną w postaci funmaila (ale, jak pisałem, to jest nieefektywne). Ble, again.

1 komentarz:

  1. Pod tym względem ja widzę HotB jak najzupełniej klayczną grę, w której MG może robić wszystkie te rzeczy, jakie robi w D&D czy Cyberpunku 2020. Wydaje mi się, że powinieneś przełożyć dźwignię zmiany biegu na pozycję "gry klasyczne" i tak właśnie prowadzić HotB.

    Styl dla NPCów jest jasny - dzięki temu mają oni jakiekolwiek wartości statystyk i nie stanowi wyzwania dla PC. Dopiero Punkty Stylu dają mu wartości atrybutów i "nadają styl".

    Styl dla MG - musiałbym odświeżyć sobie podręcznik, nie do końca pamiętam, jak MG może działać swoimi punktami Stylu.

    OdpowiedzUsuń