W ramach losowego zakupu na Avie, wróciłem do domu m.in. z polskim tłumaczeniem "Non stop" Aldissa. Główny motyw jest chyba dobrze znany - wielopokoleniowy statek kosmiczny wracający na Ziemię, wnętrze zarośnięte glonami i innym zielskiem, załoga która nie wie gdzie się znajduje i zapomniała o swojej misji i tożsamości, a potem robi się tylko lepiej, z modlitwami do Freuda i Junga, dziwnymi zwyczajami i nawykami kulturowymi, i tak dalej. Zaskakująco dobrze się zestarzało - ma ponad 50 lat (1958), ale poza paroma detalami - jak nakręcane zegarki wskazówkowe - w ogóle tego nie czułem podczas lektury.
RPGowo, podobnie jak Metro 2033 (z którym może dałoby się przeprowadzić jakies paralele), to praktycznie gotowy setting. Zresztą, czy jakieś wczesne edycje Gamma World czy sf gry Dave'a Arnesona nie korzystały z takiego samego motywu? Także, ponownie miałem wrażenie gra - książka: "o, a teraz jest separate them! a teraz announce future badness! pewnie za chwilę zrobi tak direct and hard move as he likes, bo zbudował już sobie do tego warunki". Ale może to tylko dlatego, że sporo ostatnio graliśmy w Apocalypse World.
Od kiedy poznałam AW, często myślę w takich kategoriach np. oglądając film (niezależnie od tego czy gram, czy nie).
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie, czy jeśli pogram dłużej w Archipelago, też tak będzie (z tamtymi frazami kluczowymi i tak dalej) - mam znajomą, która sugeruje że Archipelago jakby uchwytuje podstawowe struktury narracyjne, or else (jestem głupi i nie umiem powtórzyć) - wtedy, jeśli miałoby się takie wrażenie przy książkach czy filmie, to byłby jakiś argument za jej poglądem.
OdpowiedzUsuńGranie w AW czyni mózg niezdolnym do wychwycenia podstawowych struktur narracyjnych. Pamiętajcie, po raz pierwszy usłyszeliście to ode mnie ;).
OdpowiedzUsuńMSP,ANC
My buddy, XYZ, is one of the kindest, most generous people I've ever met in my life. When I say "Buddhasatva," I mean him.
OdpowiedzUsuńWhen he told me about your comment today, there was pain in his eyes. He was genuinely hurt that someone thought he was the moral equivallent of a rapist. Because that's what this comment calls him. A rapist. I am personally insulted by this entire thread of reasoning. I'm not expecting an apology or anything. I just hope people go back, look at the language they are using and re-consider it.