niedziela, 15 sierpnia 2010
Contagious Orgasm + Bad Sector- [2000] - Vacuum Pulse
Widzę, że dawno nie pisałem nic o żadnym z doskonałych albumów Bad Sector. "Vacuum Pulse" to jedna z kolaboracji Massimo, tym razem z Japończykiem Hiroshim Hashimoto (notabene, gra na tegorocznym WIF, fajnie). Niestety, nie mam tego na fizycznym nośniku - szkoda, bo reedycja wygląda naprawdę ładnie i warstwa graficzna posyła interpretację w dobrą stronę. Chociaż, gdybym miał, to pewnie byłoby jak z "Plasma", której mam to brzydsze wydanie. Muzycznie: przestrzenność Bad Sector + noise'owe szumy i industrialne elementy od Hashimoto. Dużo pętli, sprawnie i subtelnie dodanych sampli, bardzo zróżnicowany dźwiękowo album który cały czas trzyma w napięciu. Imao coś więcej niż zwykłe "warto znać", raczej w stronę "koniecznie przesłuchać". Czasem przy "Vacuum Pulse" lecącym w tle, myślę sobie, że nie ma lepszego podkładu muzycznego do podziemi AM z "I Have No Mouth And I Must Scream" Harlana Ellisona.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Za dużo w tym wszystkim muzyki. Zapuść sobie takie Love & Noise i poczuj różnicę.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio panie w rzeczach a'la Ryoji Ikeda raczej siedzę. Sprzedałem się mainstreamowi :(
OdpowiedzUsuńPoleć coś, obaczę. Zawsze to będzie jakiś ułamek procenta wyższy hipster factor ;p.
OdpowiedzUsuńBTW, zdajesz sobie sprawę, że ktoś może pomyśleć, że ten tag z głębokim emo to jest na serio?
Powiedziałbym: Alva Noto, najlepiej "Xerrox vol. 1". Ikedy to chyba "Dataplex". Tegoroczne Emeralds to taka przystępna wersja tego grania, tegoroczne Nana April Jun to wersja nieco trudniejsza w odbiorze, hipster kitteh sez.
OdpowiedzUsuń@tag: wiesz, ja to myślę że dla kogoś zdolnego do myślenia takich rzeczy to w ogóle nie ma nadziei ;-)
Pomyśl o googlach, pomyśl o ludzkości. Także: AR, transhumanizm, przemoc w tagach.
OdpowiedzUsuńNie kuś z transhumanizmem, czytam ostatnio klasyczną powieść Vinge'a o tym, nie mówiąc o rzeczach a'la Chalmers.
OdpowiedzUsuńZasznurkuje ci Nid niedlugo nowego Drakh'a. Pewnie pamietasz go z kolabory (jak mnie pamiec nie myli chyba dwie plyty z tego wyszly) z Nordvargrem (byli ci panowie przecie razem w MZ412).
OdpowiedzUsuńMucho swiezo ten album brzmi.