czwartek, 5 sierpnia 2010

Apocalypse World, pt 6: hacki

Dzisiaj: hacki do Apocalypse World, bo nadrobiłem niedawno zaległości z forum gry.

AW, ze względu na (1) prostą i (2) przejrzystą strukturę oraz (3) jasność zasad doskonale nadaje się do różnych przeróbek. Np. dzięki podaniu MC Agenda i Principles łatwo wysłowić różnice między różnymi grami bazującymi na AW, przez zmiany w MC Moves wskazywać na to jak w praktyce prowadzić, i tak dalej. Na forum gry hacków jest już około bazyliona, więc naturalnie nie wszystkie są równie dobre (np. Pieśń Lodu i Ognia będę musiał sobie zrobić własną, zresztą ej, gość który robi tego hacka przyznaje że jeszcze nie prowadził AW - tjaaa). Wybrałem te, które moim zdaniem są najfajniejsze i w które chciałbym zagrać / poprowadzić.

Jest chyba najstarszy hack, Apocalypse D&D Tony'ego Dowlera. Najnowsza wersja zasad, by Sage LaTorra i pod wdzięczną nazwą Dungeon World, jest tutaj. To akurat nie bardzo mnie interesuje w porównaniu z pozostałymi hackami, ale na pewno warto wspomnieć o tym miksie zasad. Ale w nowej wersji nie potrzeba AD&D do gry, więc kto wie?

Naturalnie, jest Dead Weight o którym już pisałem: parkour + zombie, sporo awesome'u. Czekam na finalną wersję, wygląda na fajną konwentową rzecz.

Dalej, jest Sagas of the Icelanders, mające emulować Eddę i sagi skandynawskie, z mnóstwem świetnych pomysłów, jak rzut na to co dzieje się po śmierci postaci (trochę a'la Poison'd), skodyfikowaniem ruchów zależnie od genderu i graniem w dużej skali czasowej.

Wreszcie, chyba najfajniej się zapowiadający hack, Fingers on the Firmanent. Kiedy czytam o tym, I'm like, wanna play it NAO. Przykładowe grafiki (jeden, dwa) mówią wiele o tej grze, ogólnie: space fantasy, niewielka grupa ludzi - kartografów, astronomów i archeologów - którzy pamiętają jak biegną szlaki między poszczególnymi miejscami, ruiny ludzkich cywilizacji w odległych częściach kosmosu, Ciemność Między Gwiazdami, w kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku i plumkające "Kosmodrom" Bad Sector w tle. I Fronty oparte nie na NPCach, ale na tajemnicach i miejscach - kiedyś leniwie zastanawiałem się na "Piknikiem na skraju drogi" na AW, i taka konstrukcja Frontów to była droga nad którą myślałem. Ciekawostka: J. Walton zauważa sporo podobieństw między Fingers on the Firmanent a "Drogą" McCarthy'ego, i może faktycznie da się coś takiego zrobić RPGowo nie bawiąc się w dziwne jeepformy (nie jestem już przekonany że dałoby się to zrobić jeepformem, ale przez chwilę myślałem że by się dało. Ale kiedyś uważałem jeszcze inaczej, że "Drogi" nijak się nie da zrobić w RPG, kropka).

4 komentarze:

  1. Nie przeczytałem jeszcze całego AW, ale niezbyt mnie do gustu te haki podchodzą. Gra wydaje się spójna i grywalna (z czytania), jest kilka dziwnych notacji i numerycznych szpargałów, które wyjda w praniu, ale wróćmy do haków.

    Osobiście wydaje mi sie, że ludzie przyzwyczaili się do nakręcania gier Vincenta pod swoje widzimisie lub settingi - zobacz ile haków było do Dogsów, a In a Wicked Age jest po prostu do tego stworzone. Pewnie więcej do powiedzenia będę mieć po tym jak zagramy wreszcie, ale jak na razie do haków podchodzę z "pewną taką ostrożnością" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak będziecie grać, to namów nida na hack cyberpunkowy, jak dla mnie miażdży oryginalny setting (który jest bardzo ok sam w sobie!).

    Z ciekawości - co jest złego w dostosowywaniu settingu do swoich potrzeb i aktualnej ochoty? Nie podoba Ci się sama idea, czy raczej chodzi o te konkretne, podane wyżej?

    OdpowiedzUsuń
  3. Z Dro raczej nie zagram zbyt prędko, do NYC trochę stąd daleko :D

    Hacki - jasne, mnóstwo tego to crap, i często ludzi nazywają hackiem prostą modyfikację settingu. Imo AW jest zaprojektowane znacznie przyjaźniej jeśli chodzi o hackowanie - w finalnej wersji afaik jest rozdział o dopasowywaniu gry i tak dalej, DitV czy IaWA czegoś takiego nie miały.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli dobrze kojarzę, to Vincent w kilku wypowiedziach podkreślał, że pisał Apocalypse World tak, aby dało się to hackować.
    Tak samo jest z characterbookami - kolejne z nich powstawały jako hacki do siebie nawzajem, dlatego nie ma przeszkód aby tworzyć kolejne characterbooki wg. własnego widzi-misię.

    OdpowiedzUsuń