Dostałem dzisiaj box set z Free Market i tak się luźno zastanawiam (zamiast uczyć o mechanizmach uwagowych, ale co tam): biorąc pod uwagę że od października będę miał pewnie mniej czasu na granie (drugie studia + magisterka + konferencje do PHD + sezon koncertowy), może (oby nie! ale może) wyjść tak że będę miał czas tylko na jedną sesję tygodniowo. Myślę więc o czymś, co od jakiegoś czasu chciałbym zrobić: zagranie w jednym uniwersum na różnych grach.
Na przykład, sekwencja:
- Microscope, jako okres końcowy - powstanie Pączka;
- Free Market, radosna zabawa w robienie awesome rzeczy i bycie za to lubianym;
- Apocalypse World, po tym jak transhumanistyczna utopia poszła do diabła. Zrujnowane korytarze stacji, dzikie nano dookoła, bandy uzbrojonych freaków z różnych generacji stacji, kiedy pingujesz Agregat, rzuć + weird: na 10+...;
- i na koniec Acts of Evil, o porozrzucanych w czasie i przestrzeni między tym wszystkim czarnoksiężnikach chcących osiągnąć kosmiczną boskość.
Ewentualnie z dodanym gdzieś na początku My Life with Master, o tym jak się budowało utopię. Ina sugerowała nawet żeby wyjść od Bacchanal, ale po zastanowieniu się, może lepiej nie przesadzać ;-). W razie potrzeby i tego jak poszedłby Microscope, można by dodać gdzieś wcześniej różne gry do zagrania - Kagematsu, The Dance and the Dawn, Ribbon Drive, co tam jeszcze.
W skrócie: wesołe granie kampanijne bez 17k10 Falloutu in ur face. A jeśli z 17k10 Falloutu in ur face to i tak nie szkodzi. Anyone?
Na przykład, sekwencja:
- Microscope, jako okres końcowy - powstanie Pączka;
- Free Market, radosna zabawa w robienie awesome rzeczy i bycie za to lubianym;
- Apocalypse World, po tym jak transhumanistyczna utopia poszła do diabła. Zrujnowane korytarze stacji, dzikie nano dookoła, bandy uzbrojonych freaków z różnych generacji stacji, kiedy pingujesz Agregat, rzuć + weird: na 10+...;
- i na koniec Acts of Evil, o porozrzucanych w czasie i przestrzeni między tym wszystkim czarnoksiężnikach chcących osiągnąć kosmiczną boskość.
Ewentualnie z dodanym gdzieś na początku My Life with Master, o tym jak się budowało utopię. Ina sugerowała nawet żeby wyjść od Bacchanal, ale po zastanowieniu się, może lepiej nie przesadzać ;-). W razie potrzeby i tego jak poszedłby Microscope, można by dodać gdzieś wcześniej różne gry do zagrania - Kagematsu, The Dance and the Dawn, Ribbon Drive, co tam jeszcze.
W skrócie: wesołe granie kampanijne bez 17k10 Falloutu in ur face. A jeśli z 17k10 Falloutu in ur face to i tak nie szkodzi. Anyone?
Weird!
OdpowiedzUsuńMoj wyslali, ale jeszcze idzie.
OdpowiedzUsuńBTW PHD czy PhD? ;)
Może tak: D.Phil. w dosłownym sensie ;-)
OdpowiedzUsuńA jaki to drugi kierunek? :-)
OdpowiedzUsuńDostałem się na MISH, pewnie będę robić historię + psychologię + kognitywistykę, czy coś podobnego. Jeszcze nie jestem do końca pewien.
OdpowiedzUsuń> biorąc pod uwagę że od października będę miał pewnie mniej czasu na granie [...] może (oby nie! ale może) wyjść tak że będę miał czas tylko na jedną sesję tygodniowo
OdpowiedzUsuńAhahahahahahahahaha!
Sorry, MSPANC :P
kadu
Przyłączam się do kolegi kadukaducekadusza. ;-)
OdpowiedzUsuńI see ya trollin' ;-)
OdpowiedzUsuń