czwartek, 30 września 2010
Penjaga Insaf - [2010] - Sama Sadja
Drugi album tego projektu jest znacznie lepszy od pierwszego. Etniczne rytmy, różne industrialne dźwięki, całkiem niepokojące sample wokalne (trochę jak fragmenty z Kodo czy Yamato), dużo więcej melodii niż na poprzedniej płycie. I typowy dla Loki dark ambient w tle (myśl: Land:Fire / późne Inade). Momentami mam skojarzenia z dobrymi albumami Apoptose, ale to pewnie tylko dlatego że dużo ostatnio słucham, a poza tym, to trochę z Reutoff. Słucham dużo, naprawdę dobra rzecz gdzie jest co eksplorować, może nawet w top kilka tego roku. Moim zdaniem, obowiązkowe, ale czy to dziwi w przypadku tego labelu?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz